"Co tam słychać przy stołach, Panie Rafale?" 05
Po raz kolejny witam fanów tenisowych w regionie, jak i w szerszym wymiarze.
Dziś przekażę swoje przemyślenia odnośnie Drużynowych Mistrzostw Świata, tematów ligowych, jak i indywidualnych turniejów rangi wojewódzkiej oraz Grand Prix Polski.
Na drużynowych Mistrzostwach Świata w Chengdu Polska reprezentacja Seniorów znalazła się w gronie 16 najlepszych drużyn, ale już nic ponadto… Rozpatruję to w kryteriach sukcesu, gdyż na pewno jest to bardzo odmłodzona drużyna, co świetnie rokuje na przyszłość. Gramy bez Kuby Dyjasa i Marka Badowskiego, ale za to ze ściasłą czołówką światowego rankingu młodzieżowego - Kulczycki i Redzimski, jak i zawodnicy z dużym doświadczeniem ligowym w Niemczech i Polsce - Kublik i Grela. Może jeszcze zbyt dużym wymaganiem byłoby, aby w wygranym meczu z Anglią, Kulczycki bądź Redzimski nie przegrali z Pitchfordem (plasującym się około 20 miejsca w rankingu światowym) seta do 10 bądź 11, a właśnie by tego seta wygrali - brakuje nam jeszcze ogrania na tej rangi imprezach. Tak więc reasumując, reprezentacja mężczyzn wygrywając 3:2 z Anglią oraz 3:0 z Australią i ulegając Szwecji 0:3 (tu należy bardzo pochwalić Redzimskiego za walkę w meczu z M.Falckiem - porażka 2:3) wchodzi do 16, a następnie w 1/8 finału ulega Korei Południowej 0:3 nie wygrywając seta. Warto nadmienić, iż przed Drużynowymi Mistrzostwami Świata Redzimski i Kulczycki podnieśli swoje pozycje w Światowym rankingu seniorów kolejno o 31 i 26 pozycji.
Odmłodzonej również reprezentacji kobiet na turnieju w Chengdu poszło słabiej niż mężczyznom. Grupowymi rywalkami Polek były Słowaczki, Japonki, Węgierki i Uzbekistanki. Japonki: Mimo Ita, Hitomi Sato i Miyu Nagasaki nie pozostawiły złudzeń naszym młodym zawodniczkom. Ze świetnie grającymi Słowaczkami było o krok od zwycięstwa (Kasia Węgrzyn uległa po emocjonującym pojedynku Balazowej - do 10 w 5 secie)… Słowaczki cały mecz wygrały 3:2. Z Węgierkami mecze sióstr Węgrzyn to zacięte 5 setówki przegrywane na przewagi, jednak stan meczu 3:0 dla Madziarek . Mecze fazy grupowej kończą udział naszej żeńskiej reprezentacji w drodze do czempionatu globu. Wielka szkoda, że sióst Węgrzyn nie jest trzy, a tylko dwie.
Przechodzimy na grunt krajowy - zawsze pewniej :)
W 1GPP Juniorek i Juniorów (Gliwice) jako reprezentujący województwo byli Konrad Pyra (Darz Bór Karniszewice) i Wiktoria Hałabaty (Chrobry Międzyzdroje). Weekend poza Wierzbięcinem postanowił spędzić Konrad Lisek, który przez piątkowe eliminacje, na które stawiło się 133 zawodników, przeszedł jak burza i zameldował się w 16 premiowanej awansem do turnieju głównego.I właśnie w turnieju głównym całej trójce poszło już nie za szczęśliwie - Lisek i Hałabaty 57-64, Pyra 49-56. Nasz zawodnik „exportowy” w barwach Dojlidów Białystok - Michał Wandachowicz świetnie otworzył turniej jednak o wejście do 8 przegrał z Michną 1:4 i został sklasyfikowany na pozycji 13-16.
W tym samym czasie w Sępólnie Krajeńskim rywalizowali Żacy i Żaczki na 1 GPP. „Urzędowo” województwo reprentowali Dagmara Tutak (Chrobry Międzyzdroje) miejsce 25-32, Dorota Plonder (Sucha Koszalińska) miejsce 41-48 i Wojciech Celoch (również Chrobry Międzyzdroje) miejsce 33-40. Warto opisać, iż godne naśladowania jest zaangażowanie i postępowanie zawodników w klubach Chrobry Międzyzdroje i Perła Połczyn - 4 zawodniczki z tych klubów wybrały się, na jak się okazało 25 -sobowe eliminacje zdobywając po jednym z 16 wakatów do turnieju głównego i kończąc zmagania na miejscach - Jelonek, Makowczyńska (Chrobry)-41-48 i Kossowska, Marcinkiewicz (Perła) na miejscach 57-64.
Turnieje GPP w kategorii junior i żak, skłaniają do refleksji, iż należy skoncentrować się na intensywności i jakości szkolenia w klubach oraz jak najczęstszym konfrontowaniu się na zawodach rangi ogólnopolskiej począwszy od eliminacji.
W grupie północnej 2 ligi wielkopolsko-zachodniopomorskiej konfrontowały się dwie drużyny o randze beniaminka i generalnie muszą one mozolnie gromadzić każdy punkt, by nie zakończyć sezonu automatycznym spadkiem. We własnym mieście rodzina Kociubów okazała się bardzo niegościnną dla ekipy grającego trenera Marka Łąckiego. Tak więc Marcin i ojciec Paweł grają na komplet, a punkt na wagę zwycięstwa zdobywa debel Węgorowski-Kukkuk. UKS 13 Szczecin -KTS Kołobrzeg 6:4.
W miniony weekend grały również niższe ligi w naszym województwie: III, IV i V. Wyniki III liga: Zalew I Stepnica - Victoria Chojna 12:6, Griffin’s Spin II Szczecin - UKS Champion TP Myśliwiec 12:6, STS Dębno I - Trzynastka II Szczecin 13:5, Koszalinianin I - STLA Szczecinek 8:10, Koszalinianin II - ATS I Stargard 15:3, Technik I Świdwin - LUKS Gryfice 14:4, IV liga: UKS TEAM TENIS 2005 Białogard - KTS II Kołobrzeg 16:2, Technik II Świdwin - STS Czapla Czaplinek 7:11, UKS Czarni Pieszcz - ZTTS Złocieniec 8:10, Zalew II Stepnica - SALOS Szczecin 5:13, Griffin's Spin III Szczecin - ATS II Stargard 9:9, Mewa Resko - Flota Świnoujście 12:6. V liga: Gryf I Szczecinek - STS Połczyn Zdrój 16:2, Gryf II Szczecinek - UKS Sucha Koszalińska 16:2, Darz Bór II Karnieszewice - Perła Połczyn Zdrój 14:4, STS Dębno II - Fala Trzebiatów 18:0 (walkower).
W ostatnią niedzielę 2. października odbył się w Świdwinie I Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny o awans do 1. Grand Prix Polski Kadetów, które odbędzie się 7-9 października w Krakowie. Do turnieju zgłosiło się 13 zawodniczek oraz 30-stu zawodników. Konrad Pyra (KS Darz Bór Karnieszewice), posiadający limit PZTS-zagra w turnieju główny GPP bez eliminacji wojewódzkich. Wśród kadetek zwyciężyła Judyta Chodyniecka (Zalew Stepnica) w finale pokonując Zuzannę Kmiecik (Griffin's Spin), a trzecia była Darina Pavelko (Chrobry Międzyzdroje). Wśród kadetów najlepszy był Łukasz Koper (KTS Koszalin Koszalinianin), drugi Nikodem Czarnof (Zalew Stepnica), a trzecie miejsce zajął Cyprian Marczak (KTS Koszalin Koszalinianin). Smoka Wawelskiego zobaczą tylko zwycięzcy i Konrad Pyra z Limitem PZTS.
Jak widać nie jest najłatwiej o młodzież przy stołach, a szczególnie taką, która będzie godnie reprezentować województwo na turniejach wyższej rangi. Ciągle po głowie chodzi mi program „zachęcania”, gdyż jak sami wiemy - piłki nożnej nie zrobimy z tenisa stołowego, jednak dzieci i młodzież pomimo ogólnorozwojowej cyrkulacji muszą czuć cele i przysłowiowe „że warto” grać akurat w tenisa stołowego. To akurat temat do kreowania, gdyż brak nam dziś Grubbów, Kucharskich, Mnichów, Dryszeli czy Błaszczyków!
W Szczecinie jak coniedziela - dwa turnieje, które tym razem przyciągnęły 45 śmiałków. Ten otwarty na Zawadzkiego wygrał Dariusz Poźniak, natomiast amatorski FETS VII wygrał Andrzej Zieliński.
Życzę Państwu wspaniałego weekendu przy stołach i nie tylko.
Ze sportowym pozdrowieniem
Rafał D. Buczek